wtorek, 4 października 2016

Szalik idealny

Od kiedy pamiętam szczerze nienawidziłam szali i czapek, gryzły, uczulały, były za cienkie lub za grube. Zima przez to i jeszcze konieczność noszenia kurtki, w której wyglądałam niezmiennie jak bałwanek - była dla mnie horrorem. W tym roku postanowiłam się z tym rozprawić. Z kurtką zawalczyłam już wcześniej - przerzuciłam się na kobiece płaszczyki.

źródło: artmadam.pl
Szukałam materiału hipoalergicznego, ciepłego, ale przyjemnego w dotyku, ktoś podpowiedział mi, że moim wymaganiom może sprostać polar minky dots. Zainteresowałam się, materiał ten wykorzystywany jest głównie w ubrankach dziecięcych i różnorodnych domowych tekstyliach, wydał się - przynajmniej z opisów - dokładnie tym czego szukałam.

Zaopatrzyłam się w ryzę i postanowiłam sama (!) uszyć sobie piękny szalik, wykończony od wewnątrz tym polaropodobnym materiałem. Dlaczego sama? Ano dlatego, że materiał ten praktycznie nie istnieje w dorosłych ubraniach! Nie mam pojęcia dlaczego, u mnie sprawdził się doskonale i zastanawiam się czy w przyszłym sezonie nie spróbować swoich sił na większą skalę i nie posprzedawać takich szali choćby lokalnie, wśród znajomych.

niedziela, 10 stycznia 2016

Brokatowe lakiery z Golden Rose

Uwielbiam lakiery do paznokci. A Wy? Ja najbardziej lubię takie z brokatem, szczególnie teraz zimą. Ostatnio w oko wpadły mi lakiery z Golden Rose. Nowa seria lakierów JOLLY JEWELS to lakiery z brokatem, które sprawiają, że paznokcie wyglądają jak najpiękniejsza biżuteria.

Lakiery zawierają bowiem mnóstwo mikroskopijnych cząsteczek specjalnie spreparowanego brokatu i miliony lśniących brylantowo drobinek przypominających drogocenne kamienie szlachetne. Połyskują one na paznokciach niczym brylanciki, sprawiając, że biżuteria staje się zupełnie zbędnym dodatkiem.

Paleta ma naprawdę obłędne kolory! Które podobają się Wam najbardziej?


niedziela, 16 grudnia 2012

Buty Emu

Wiem, że wszyscy je mają i pisanie o nich Wam się przejadło. Ale przeżyjecie. Jestem jedną z tych dziewczyn, które nie cierpiały emu całym sercem. Po prostu wyglądały dla mnie jak kapcie i nie wyobrażałam żeby ubrać je na miasto, do szkoły. Moim zdaniem strasznie skracały i pogrubiały nogi.

Oczywiście zmieniłam zdanie, kiedy mój kochany chłopak kupił mi parę tych butów na urodziny (siostra pomagała mu wybrać). Na początku byłam zmieszana, bardzo nie podobał mi się ten prezent. Kurcze, ale Krzysiu tak patrzył na mnie i był dumny ze swojego zakupu. Nie potrafiłam mu powiedzieć, że buty które  kupił są wstrętne. Udałam, że są wspaniałe. Robiło się coraz zimniej i w końcu musiałam je ubrać. Wyszliśmy razem połazić po mieście. Szczerze, to czułam się na początku jak alien w tych butach.

Po kilku wypadach na miasto polubiłam je. Okazały się wygodne, cieplutkie, mięciutkie. Nawet przestał mi przeszkadzać ich kapciowy wygląd. Po prostu się do nich przekonałam.

A to moje butki. Jak wam się podobają?


czwartek, 25 października 2012

Kopertówka na wesele

Właśnie dokonałam zakupu pierwszej kopertówki. Nigdy nie lubiłam takich mało praktycznych dodatków i od nich stroniłam. Moja szafa pełna jest różnego rodzaju toreb i torebeczek - na ramię, do ręki, małych i dużych, o długim pasku i krótkim, ale kopertówki nigdy nie posiadłam. No i oto ona - cudeńko z Parfois.

Zdjęcie które zrobiłam nie oddało jej uroku, więc to poniżej pochodzi ze strony Parfois.